To, że sytuacja finansowa Grupy Azoty jest bardzo trudna, nie jest tajemnicą od miesięcy. Drugi w Unii Europejskiej producent nawozów azotowych i wieloskładnikowych ma potężne długi. Z jednej strony to efekt trudnej sytuacji na rynku tych produktów. Z drugiej - i ważniejszej - wynik zaciągnięcia potężnych kredytów (pod zastaw różnych zakładów grupy) na budowę fabryki Polimery Police. A ta została z rozmachem otwarta jeszcze w 2023 r., ale w rzeczywistości nie została nawet ukończona. W lutym 2024 r. wykonawca budowy żądał zwiększenia swojego wynagrodzenia oraz przełożenia terminu oddania kompleksu do użytku.

Jak informuje Business Insider: "Grupa Azoty raportowała straty przekraczające 4 mld zł w ciągu ostatnich sześciu kwartałów, a jej zadłużenie wzrosło do blisko 10 mld zł". Wierzycielami Azotów jest kilkanaście banków, w tym Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju.

W obliczu ogromnego długu związki zawodowe zgodziły się na plan oszczędnościowy. Część postanowień Zakładowych Układów Zbiorowych Pracy została zawieszona.

Przez ponad dwa lata (porozumienie mówi o 27 miesiącach) pracownicy nie będą otrzymywać nagród rocznych, nagród motywacyjno-kwartalnych i szeregu innych dodatków. Odpisy na fundusz socjalny zostały zredukowane do ustawowego minimum.

Porozumienia zawarły zarządy Grup oraz organizacje związkowe w Grupach: Azoty Kędzierzyn, Azoty Police i Azoty SA. W kolejnej, Azoty Puławy, negocjacje nie zakończyły się wypracowaniem wspólnego stanowiska. 29 sierpnia zarząd Azotów Puławy poinformował organizacje związkowe o zamiarze wypowiedzenia układu zbiorowego. Związki mają siedem dni na złożenie zastrzeżeń, następnie procedury przewidują przeprowadzenie negocjacji. Po nich zarząd spółki będzie mógł wypowiedzieć układ, a decyzja ta po trzech miesiącach wejdzie w życie.

Zarządy Grup przekonują, że oszczędności w Azotach wdrażane są sprawiedliwie. - W pierwszej kolejności działania optymalizujące koszty objęły zarząd i kadrę managerską. Zmniejszona została liczba komórek organizacyjnych, liczba stanowisk dyrektorskich oraz koszty wynagrodzeń w odniesieniu do stanowisk menadżerskich. Znacznie zredukowano także liczbę członków organów nadzorczych i zarządczych w spółkach Grupy - zapisano w oświadczeniu Azotów Puławy. Co znamienne, jeszcze pod koniec czerwca Związek Zawodowy Pracowników Ruchu Ciągłego Zakładów Azotowych "Puławy" SA wskazywał w mediach społecznościowych i w korespondencji z zarządem, jak oszczędzać, by naprawdę to nie załoga - która przecież nie wytycza kierunku działań i inwestycji firmy - nie ucierpiała. Proponowano m.in. rozliczenie członków poprzednich zarządów, którzy podejmowali katastrofalne, jak się okazuje decyzje, rezygnację z samochodów służbowych, wstrzymanie specjalnych premii dla dyrektorów korporacyjnych oraz wycofanie się spółki ze wszystkich spraw sądowych, które prowadzi przeciwko organizacjom związkowym (korzystając z profesjonalnych prawników, co przecież też kosztuje).

Azoty już tną również wydatki na sponsorowanie drużyn sportowych i na PR. 23 sierpnia 2024 r. firma złożyła zawiadomienie do prokuratury w sprawie umowy, jaką poprzedni zarządcy zawarli z Polską Fundacją Narodową w momencie jej powstawania. W 2016 r. Azoty zobowiązały się bezwarunkowo wspierać fundację kwotą 45,5 mln złotych rocznie niezależnie od wyników grupy.

Firmę ma postawić na nogi wielki plan transformacji.

Grupa Azoty zatrudnia dziś 15 tys. pracowników. Wielu z nich ma obawy, że zawieszenie układów zbiorowych to zaledwie początek. Odżyły stare obawy o to, że Grupy zostaną najpierw ogłoszone "nierentownymi", zwolnią pod tym pretekstem ludzi, a potem zostaną sprywatyzowane. A po prywatnym właścicielu załoga Azotów nie spodziewa się poprawy warunków pracy.

Ministerstwo Aktywów Państwowych stwierdza, że nie poszukuje inwestora dla Grupy, a stabilną sytuację finansową mają jej zapewnić same działania zarządu. To zarząd całej Grupy oraz poszczególnych spółek mają same znaleźć optymalne rozwiązania. Czy jest rozważane zwrócenie się o pomoc publiczną? W tej sprawie do Donalda Tuska pisały w lipcu niektóre związki zawodowe. Podnosiły, że Azoty mają kluczowe znaczenie dla produkcji żywności w Polsce. Teraz MAP deklaruje, że wsparcie od państwa jest jednym z rozważanych - przez zarząd Grupy - scenariuszy. Skarb Państwa jest właścicielem 33 proc. akcji spółki.



 

Zgłoś problem

Jeśli masz problem w swoim miejscu pracy, chciał(a)byś poprosić o poradę z zakresu prawa pracy -
napisz do nas!

Na listy, na łamach portalu, w rubryce Poradnik Związkowca odpowiada jej autor.

Tomasz Rollnik jest związkowcem od 2006 r., przez 7 lat przewodniczył zakładowej komisji WZZ "Sierpień 80".