Protesty zorganizowano w Niemczech, Brazylii, Hiszpanii, USA, Wielkiej Brytanii, Francji, Senegalu, Szwajcarii, na Tajwanie i w Tunezji.

Reporterzy bez Granic w swoim oświadczeniu poinformowali, że od października ubiegłego roku izraelska armia zabiła w Strefie Gazy ponad 130 dziennikarzy i reporterów.

„Dzięki tej ogólnoświatowej kampanii Reporterzy bez Granic pragną ostrzec międzynarodową opinię publiczną o powadze tego kryzysu: alarmująca liczba zabójstw dziennikarzy zagraża prawu do wolnych i niezależnych informacji” – czytamy w oświadczeniu dziennikarzy.

- Masakra dziennikarzy w Gazie musi się skończyć. Mordowanie dziennikarzy w Gazie przez izraelskie wojsko, a zginęło tam ponad 130 osób  w ciągu niecałego roku, grozi całkowitym zablokowaniem w dostępie do informacji z zamkniętej enklawie – powiedział Thibaut Bruttin, dyrektor generalny Reporterów bez Granic. - Te ataki są wymierzone nie tylko w wolność prasy w Palestynie, ale także w prawo do informacji dla społeczeństw na całym świecie, prawo  do otrzymywania wiarygodnych informacji – wolnych, niezależnych i pluralistycznych – z jednej z najbardziej zapalnych stref konfliktu na świecie - dodał.

W bombardowaniach i ostrzałach Gazy zginęło od ubiegłej jesieni ponad 41 tys. Palestyńczyków. To ostrożne szacunki, gdyż władze palestyńskie szacują, że w rzeczywistości ofiar jest wiele więcej. Wiele ciał nie zostało do tej pory odnalezionych. Obecnie konflikt rozprzestrzenił się również na Liban, gdzie Izrael, pod hasłem "wojny z terroryzmem", tj. z Hezbollahem, bombarduje południowe dzielnice Bejrutu.