Minister spraw zagranicznych Jordanii Ajman Safadi w poniedziałek zaapelował do społeczności międzynarodowej o podjęcie działań mających na celu powstrzymanie izraelskiej agresji na Liban, ostrzegając przed konsekwencjami, jakie będzie to miało dla całego regionu – informuje agencja Anadolu.

„Podkreślamy pilną potrzebę podjęcia przez Radę Bezpieczeństwa ONZ natychmiastowych działań w celu powstrzymania izraelskiej agresji i ochrony regionu przed jej katastrofalnymi skutkami” – napisał Safadi w oświadczeniu zamieszczonym na swoim koncie na portalu X.

Minister dodał, iż izraelska agresja na Liban nie mogłaby się wydarzyć, gdyby społeczność międzynarodowa nie była bezczynna w sprawie ludobójstwa Palestyńczyków Gazy.

Safadi zauważył, że Izrael eskaluje bombardowania Libanu w trakcie, gdy zwołana została  sesja Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Jest to jawny - nie pierwszy zresztą - wyraz lekceważenia Tel Awiwu dla ONZ i jego rezolucji, które żądały od Izraela zaprzestania agresji i przestrzegania prawa międzynarodowego. Główny dyplomata Jordanii powtórzył, że powstrzymanie agresji Izraela jest teraz „międzynarodowym obowiązkiem, za który Rada Bezpieczeństwa musi natychmiast wziąć odpowiedzialność”.

Libańskie ministerstwo zdrowia poinformowało, że od poniedziałkowego poranka w izraelskich atakach zginęło co najmniej 356 osób, w tym 24 dzieci, a 1246 osób zostało rannych. Tysiące cywilów musiało opuścić swoje domy.

Hezbollah i Izrael prowadzą transgraniczne działania wojenne od początku izraelskiej wojny w Strefie Gazy, w wyniku której zginęło już ponad 41 400 osób, głównie kobiet i dzieci. Ale społeczność międzynarodowa niemrawo przestrzega Izrael przed atakami na Liban, chociaż ataki te mogą przyczynić się do eskalacji  konfliktu na cały region. Były dyrektor CIA Leon Panetta opisał niedawne ataki w Libanie z użyciem materiałów wybuchowych ukrytych w urządzeniach do komunikacji bezprzewodowej jako „formę terroryzmu”. Następnie powiedział: „Nie sądzę, żeby istniały jakiekolwiek wątpliwości, że działania to terroryzm. Ma to bezpośredni wpływ na łańcuch dostaw, a gdy terroryzm ma na niego wpływ, ludzie zaczynają pytać: Co dalej?”