Związkowa Alternatywa może strajkować w ZUS. Sąd Okręgowy w Świdnicy oddalił powództwo w sprawie ustalenia nielegalności takiego protestu, jakie wniósł Zakład.
Wyrok w tej sprawie zapadł 27 lutego 2023 r. Sąd Okręgowy w Świdnicy na posiedzeniu niejawnym zdecydował o oddaleniu powództwa ZUS przeciwko związkowi zawodowemu Związkowa Alternatywa. Właśnie ta organizacja ogłosiła spór zbiorowy w ZUS-ie w 2022 r. Związek domagał się podwyżki zasadniczych wynagrodzeń o 60 proc. Wskazywał, że zarobki pracowników ZUS są niewspółmiernie niskie do ich odpowiedzialności i obowiązków. Liderka organizacji Ilona Garczyńska podnosiła, że osoby zatrudniane w ZUS są zmuszane do nadgodzin, pracują w ciągłym stresie, a nowych procedur, przepisów i programów muszą uczyć się na własną rękę.
- Prezes ZUS, Gertruda Uścińska, wbrew ustawie o rozwiązywaniu sporów zbiorowych, ogłosiła dekretem, że odmawia wejścia z nami w spór zbiorowy i na dodatek zwolniła dyscyplinarnie naszą zakładową liderkę, Ilonę Garczyńską. Mimo to, nasz związek, domagał się, zgodnie z ustawą, kolejnych etapów w sporze zbiorowym, w tym podjęcia rokowań. ZUS uparcie odmawiał negocjacji. Odmówił też wydania listy pracowników, gdy chcieliśmy przeprowadzić referendum strajkowe - podsumowuje przebieg ubiegłorocznych wypadków Piotr Szumlewicz, przewodniczący Związkowej Alternatywy.
Związkowa Alternatywa zgłosiła akcję strajkową na 27 czerwca. Wtedy sąd zablokował przeprowadzenie strajku na tydzień. Krótko potem okazało się, że pieniądze na pewne podwyżki dla personelu ZUS - konkretnie 600 zł na osobę - jednak się znajdą.
- Konflikt jednak nie został zamknięty, a nasz związek nie podpisał porozumienia z władzami ZUS. Pewnie dlatego Zakład uparcie ciągnął sprawę o prewencyjny zakaz strajku - mówi Piotr Szumlewicz.
Zarząd ZUS odmawiał negocjowania z przedstawicielami ZA, w związku z czym związek ogłosił we wrześniu 2022 r. referendum strajkowe. Nie uzyskano w nim wymaganej ustawowo frekwencji. Zdaniem organizacji stało się tak również dlatego, że ZUS zrobił wszystko, by pracownicy nie wiedzieli o prowadzonym głosowaniu. Jak mówi Szumlewicz, informacje na jego temat znikały nawet z forum dla zatrudnionych w ZUS-ie.
W najbliższym czasie Związkowa Alternatywa zamierza ponowić próbę przeprowadzenia referendum. - Wyrok sądu daje nam zielone światło w tej sprawie. Sąd stwierdził bowiem, że nie ma przesłanek, by biorąc pod uwagę nasze postulaty w sporze zbiorowym, prewencyjnie zakazywać akcji strajkowej - podsumowuje przewodniczący ZA.
Obecnie do organizacji należy ok. 600-700 pracowników ZUS.
Związkowcy podkreślają, że mimo podwyżki przyznanej w ubiegłym roku nastroje wśród personelu są coraz gorsze.
Dodatkowe 600 zł nie jest adekwatną odpowiedzią na inflację i rosnące ceny podstawowych produktów. Pracownicy ZUS w dalszym ciągu są przeciążeni obowiązkami, a w wielu oddziałach terenowych zwyczajnie ich brakuje - nie ma bowiem chętnych do pracy za takie pieniądze.
Piotr Szumlewicz wskazuje, że wyrok ma znaczenie w kontekście rządowych prac nad zmianą ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. - Nowelizacja zakłada, że będzie można karać liderów związkowych za samo ogłaszanie akcji strajkowych. Prezes ZUS Gertruda Uścińska chciała uprzedzić rozwiązania legislacyjne i w sprawie ogłoszenia przez nas strajku zgłosiła wniosek do prokuratury - zaznacza. Obecnie jednak nie ma żadnych przepisów, które pozwalają karać za ogłaszanie akcji strajkowych.
Związkowiec obawia się, że może się to zmienić. - Rząd robi wszystko, by dać swoim nominatom nowe instrumenty walki z niewygodnymi związkami zawodowymi - mówi Szumlewicz.