„Obawiamy się, że to tylko początek i przemysł motoryzacyjny nad Białą podzieli los włókiennictwa, które upadło po transformacji ustrojowej” - stwierdzili przedstawiciele NSZZ Pracowników - Organizacji Międzyzakładowej FCA i partii Lewica Razem na konferencji prasowej, która odbyła się przed bramą główną bielskiego zakładu.

20 lutego zarząd spółki (dawniej Fiat Auto Poland, a obecnie Fiat Chrysler Automobiles Poland), oficjalnie poinformował związki zawodowe, że planuje zwolnić 300 osób, w tym 290 z produkcji i 10 z administracji. Obecnie w zakładzie produkującym silniki pracuje 800-osobowa załoga.

Zawiadomienie o planowanych zwolnieniach grupowych wpłynęło do Powiatowego Urzędu Pracy w Bielsku-Białej we wtorek. Informacja o zwolnieniu 300 pracowników w Powertrain odbiła się  w Bielsku-Białej szerokim echem. Dawno już w mieście nie było tak dużych zwolnień grupowych.

Branżowy portal francuskie.pl poinformował, że zmiany, które dotykają cały przemysł motoryzacyjny w Europie dotarły do Bielska-Białej.

Koncern Stellantis, który powstały w 2021 roku w wyniku fuzji włosko-amerykańskiej spółki Fiat Chrysler Automobiles z francuską spółką Groupe PSA powoli przestawia produkcję na napędy hybrydowe i elektryczne oraz unifikuje wytwarzanie platform w ramach grupy. To powoduje, że niektóre linie w fabrykach a nawet całe fabryki stają się niepotrzebne.

Pracownicy Stellantis FCA Powertrain Poland w Bielsku-Białej otrzymają wkrótce pierwsze wypowiedzenia.

- W wyniku wprowadzenia przez Komisję Europejską regulacji dotyczących emisji spalin silników spalinowych nastąpił spadek zamówień na silniki, czego konsekwencją jest konieczność zakończenia przez FCA Powertrain Poland produkcji silników TwinAir oraz ograniczenie produkcji silników GSE i SDE - przytoczyli uzasadnienie zarządu spółki związkowcy z „Solidarność Podbeskidzie" podczas konferencji prasowej.

- Spółka chce, żeby te zwolnienia były zwolnieniami monitorowanymi, co oznacza, że będzie to robione we współpracy z nami - powiedziała Anna Kubieniec-Płachecka, zastępca dyrektora bielskiego PUP. Dodała, że nie został podany termin rozpoczęcia zwolnień, ale mają się one zakończyć najpóźniej do końca czerwca 2023 roku, za wyjątkiem szczególnych przypadków, które mają się zakończyć do końca tego roku. Przyznała, że w ostatnich latach faktycznie nie było tak dużych zwolnień na Podbeskidziu.

Dziennik Rzeczpospolita poinformował we wtorek, że część pracowników z Bielska-Białej otrzyma możliwość przejścia do fabryki Stellantisa w Tychach lub w Gliwicach, gdzie budowane są m.in. Fiaty 500 i Jeepy Avenger. Jednak nie zostały podane warunki, na jakich będzie można zmienić pracę.

- Stellantis planuje od 2030 roku przestawić się całkowicie na produkcję elektryków. Do tego roku wytwarzanie silników spalinowych będzie stale zmniejszane. Wytwarzanie silników elektrycznych jest dużo prostsza i wymaga zdecydowanie mniej zasobów niż skomplikowanych i złożonych jednostek spalinowych, możemy się więc spodziewać dalszych redukcji zatrudnienia - poinformował portal francuskie.pl.