Premier Donald Tusk oświadczył, że polsko-ukraińskie przejścia graniczne zostaną wpisane na listę infrastruktury krytycznej. - Zabezpieczamy się na przyszłość - podkreślił.
- Nie możemy pozwolić na to, by - wykorzystując protesty rolników przy granicy - aktywni byli ci, którzy jawnie i bezwstydnie wspierają Putina, służą propagandzie rosyjskiej i kompromitują państwo polskie, nas Polaków i protestujących – dodał Tusk.
Zdaniem premiera każdy, kto głosi hasła antyukraińskie lub powiela narracje prokremlowskiej, dopuszcza się zdrady stanu. - Mam nadzieję, że zarówno protestujący jak i wszystkie służby wyciągną z tego właściwe wnioski. Nie będziemy tego tolerowali w żaden sposób – rzekł.
Szef rządu jednocześnie dodał, iż przejścia graniczne oraz wskazane odcinki dróg i torów kolejowych, poprzez które dociera pomoc humanitarna i wojskowa dla Ukrainy, zostaną wpisane na listę infrastruktury krytycznej. - To kwestia najbliższych godzin - podkreślił. - To będzie oznaczało także innego typu reżim organizacyjny na przejściach granicznych. (...) Będziemy wyciągali z tego praktyczne konsekwencje – oznajmił i zaznaczył, że decyzja to "zabezpieczenie się na przyszłość".
Ronicy natychmiast odpowiedzieli Tuskowi na portalu X.
- Premierze @donaldtusk ta decyzja o wciągniecie przejść granicznych dróg i torów kolejowych w infrastrukturę krytyczną jest BŁĘDEM! Nie ma na to naszej zgody!" – taki wpis zamieścił profil Podkarpacka Oszukana Wieś, komentując decyzje Donalda Tuska dot. zmiany na granicy z Ukrainą.
Portal tysol.pl zacytował rolników, którzy przebywają na przejściu granicznym w Medyce i na gorąco skomentowali słowa i decyzje premiera. Uczestnicy protestu stwierdzili, że decyzję Tuska odczytują jako zamiar rozwiązania protestów.
- My do tego nie dopuścimy! Po to tu jesteśmy, będziemy się zjeżdżać, rolnicy z całego kraju, i będziemy blokować do skutku, dopóty nasi włodarze tego nie zrozumieją. Przed chwilą słyszeliśmy w radiu, że pan prezydent Zełenski apeluje do polskiego rządu, by spotkać się na granicy, może nawet tutaj, w Medyce, by rozmawiać, by tę sprawę załatwić. Widzę, że Ukraina uchyliła się już w tym kierunku i chce rozmowy merytorycznej i rzeczowej. A nasi włodarze dalej czekają, nie wiem po co, i na co - powiedzieli rolnicy reporterom tysol.pl. Dodali również, że nie tego oczekiwali od polityków, którzy zostali wybrani do sprawowania władzy w Polsce.
Zmiany na granicach mają zostać wdrożone jeszcze dziś.