Jeden procent najbogatszych ludzi na świecie jest odpowiedzialny za taką samą emisję dwutlenku węgla co dwie trzecie najuboższych, czyli ponad pięć miliardów ludzi – informuje z kolei Japan Today.



Ekstremalna konsumpcja bogatych i superbogatych przyspiesza globalne ocieplenie – wynika z analizy danych przeprowadzonej przez organizację rozwojową Oxfam. Z przedstawionego w poniedziałek 20 listopada raportu „Równość klimatyczna: Planeta dla 99 procent” wynika że jeden procent najbogatszych ludzi na świecie, czyli 77 mln, odpowiada za 16 proc. emisji dwutlenku węgla. Tyle samo dwutlenku węgla emituje 66 proc. najuboższych mieszkańców Ziemi, czyli 5,11 mld ludzi. Chodzi o emisję związaną z indywidualną konsumpcją, nie zaś z inwestycjami w działalność gospodarczą.

W raporcie poddano analizie również rozkład emisji w poszczególnych krajach. Przykładowo we Francji 1 proc. najbogatszych emituje w ciągu roku tyle samo dwutlenku węgla, co 50 procent najbiedniejszych w ciągu 10 lat.

Nie licząc emisji gazów cieplarnianych związanych z jego inwestycjami, Bernard Arnault, miliarder, założyciel Louis Vuitton i najbogatszy człowiek we Francji, pozostawia ślad 1270 razy większy niż przeciętny Francuz. Natomiast w przypadku  Niemiec najbogatszy 1 procent ludności w tym kraju w 2019 roku wyemitował łącznie 83,3 tony CO2 na osobę, czyli 15 razy więcej niż biedniejsza połowa niemieckiego społeczeństwa.

 – Chociaż walka z kryzysem klimatycznym jest wspólnym wyzwaniem, nie wszyscy są jednakowo odpowiedzialni – powiedział współautor raportu, Max Lawson, w wywiadzie dla AFP. – Uważamy, że jeśli rządy nie wprowadzą postępowej polityki klimatycznej, zgodnie z którą ludzie, którzy emitują najwięcej gazów, będą proszeni o największe poświęcenia, nigdy nie uda nam się stworzyć wokół tego dobrej polityki – kontynuował Lawson.

Oxfam przedstawił swój raport jeszcze przed 30 listopada, kiedy rozpocznie się 28. Światowa Konferencja Klimatyczna ONZ COP28 w Dubaju.

– Poprzez swoją ekstremalną konsumpcję, bogacze i superbogacze podsycają kryzys klimatyczny, który poprzez fale upałów, susze i powodzie, zwłaszcza w biednych krajach Globalnego Południa zagraża podstawom egzystencji miliardów ludzi – wyjaśnia Manuel Schmitt, przedstawiciel Oxfam ds. nierówności społecznych.

Oxfam wraz z Instytutem Środowiska (Environment Institute) ze Stockholmu zbadał emisje gazów cieplarnianych generowane przez konsumpcję według grup dochodowych za rok 2019 i okres 1990-2019. Z raportu wynika, że emisje gazów cieplarnianych przez ludzi wzrastają wraz z prywatnym dochodem i majątkiem. Przyczyną tego są między innymi częstsze podróże samolotem, większe domy oraz ogólnie zwiększona konsumpcja szkodliwa dla klimatu – w skrajnym przypadku w postaci luksusowych willi, megajachtów i prywatnych samolotów.

Według Oxfam konieczne jest teraz nałożenie nowych podatków na szkodliwe dla klimatu korporacje oraz na majątki i dochody superbogaczy. To znacznie zwiększyłoby finansowe możliwości przejścia na odnawialne źródła energii. Ostatecznie jednak potrzebne jest także „przezwyciężenie obecnego systemu gospodarczego oraz skupiania się wyłącznie na dążeniu do zysku, eksploatacji zasobów naturalnych i stylu życia nastawionego na konsumpcję", czytamy w raporcie.

Dane Oxfam pokrywają się z analizą danych opublikowaną przez dziennik „taz” w marcu tego roku. Wynika z niej, że najbogatsi ludzie w Niemczech emitują wielokrotnie więcej szkodliwych gazów cieplarnianych niż przeciętna osoba. W 2019 roku najbiedniejsi emitowali około trzech ton CO2 na rok, podczas gdy najbogatszy jeden procent wyemitował około 105 ton - czyli prawie 35-krotność, jak donosiła gazeta, powołując się na dane francuskiego ekonomisty Thomasa Piketty z think tanku World Inequality.