W poprzedniej części Poradnika omówiliśmy ustawę o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. To akt prawny, które treść musi znać każdy działacz związkowy. To ustawa najważniejsza w życiu związkowca, oczywiście obok ustawy o Związkach Zawodowych.
W poprzedniej części scharakteryzowaliśmy ustawę od momentu początku sporu zbiorowego, poprzez rozmowy, uprawnienia obu stron, mediacje, aż doszliśmy do momentu, do którego dochodzi 90 % działaczy związkowych. Nie doszło do porozumienia z pracodawcą, a to wiąże się niechybnie ze strajkiem.
Strajk jest to zawsze krok ostateczny. Wiąże się z bardzo dużą dozą negatywnych emocji, eskalacją konfliktu, stratami.
Idealnie byłoby dogadać się podczas negocjacji i mediacji, lecz nie zawsze to tak wygląda.
Na wstępie wskażę jedno zdanie, które każdy działacz związkowy powinien wziąć sobie do serca.
Udział w strajku jest dobrowolny!!!
Nie można nikogo zmusić do strajkowania! Nie można szykanować nikogo w jakikolwiek sposób - nawet gdyby wszyscy strajkowali, a jedna osoba nie. Strajk jest dobrowolny i reguluje to Art.18 Ustawy o Rozwiązywaniu Sporów Zbiorowych.
Co to jest strajk?
Strajk polega na zbiorowym powstrzymywaniu się pracowników od wykonywania pracy w celu rozwiązania sporu, czy to dotyczącego warunków płacy, czy to innej kwestii pracowniczej, np. BHP ( reguluje to art nr 1 Ustawy).
Strajk jest środkiem ostatecznym i nie może być ogłoszony bez uprzedniego wyczerpania możliwości rozwiązania sporu według zasad określonych w art. 7-14 (tu znowu zachęcam, by przypomnieć sobie poprzednią część Poradnika).
Strajk może być zorganizowany bez zachowania tych zasad, jeżeli bezprawne działanie pracodawcy uniemożliwiło przeprowadzenie rokowań lub mediacji, a także w wypadku, gdy pracodawca rozwiązał stosunek pracy z prowadzącym spór działaczem związkowym.
Przy podejmowaniu decyzji o ogłoszeniu strajku podmiot reprezentujący interesy pracowników powinien wziąć pod uwagę współmierność żądań do strat związanych ze strajkiem.
Tutaj dwie ważne kwestie:
Jeżeli np. pracodawca zwolni działacza związkowego na podstawie dziwnych wyimaginowanych powodów podczas prowadzenia sporu zbiorowego, strajk ogłaszamy natychmiast.
Druga ważna kwestia to współmierność żądań do strat związanych ze strajkiem. Jeżeli np. walczymy o jakąś kwestię, a pracujemy w zakładzie, który pracuje w ruchu ciągłym i przestój tego zakładu spowodowałby technologiczne straty rzędu setek milinów, po którym firma mogłaby utracić całkowicie płynność finansową, należy wziąć pod uwagę ten oto punkt ustawy. Organizując wtedy strajk możemy sobie strzelić w kolano, zlikwidować naszą firmę i nasze miejsca pracy. Oczywiście taka sytuacja to dość drastyczny, skrajny przykład. Każda sytuacja jest indywidualna. Tym niemniej przy organizowaniu strajku zawsze z tyłu głowy należy mieć wszystkie punkty ustawy.
Kto nie może organizować strajku?
Wbrew pozorom - dość znaczne grupy zawodowe. Niedopuszczalne jest zaprzestanie pracy w wyniku akcji strajkowych na stanowiskach pracy, urządzeniach i instalacjach, na których zaniechanie pracy zagraża życiu i zdrowiu ludzkiemu lub bezpieczeństwu państwa. Niedopuszczalne jest organizowanie strajku w Urzędzie Ochrony Państwa, w jednostkach Policji i Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej, Służby Więziennej, Straży Granicznej oraz jednostkach organizacyjnych ochrony przeciwpożarowej. Prawo do strajku nie przysługuje pracownikom zatrudnionym w organach władzy państwowej, administracji rządowej i samorządowej, sądach oraz prokuraturze.
Jak więc widać - wszystkie służby, administracja wszystkich szczebli, pracownicy, od których zależy życie i zdrowie ludzi są wyłączenia z możliwości zorganizowania strajku.
Wróćmy jednak do "zwykłych" zakładów pracy, gdzie po nieudanych rokowaniach faktycznie można zacząć przygotowania do strajku.
Strajk zakładowy ogłasza organizacja związkowa po uzyskaniu zgody większości głosujących pracowników, jeżeli w głosowaniu wzięło udział co najmniej 50% pracowników zakładu pracy. Strajk wielozakładowy ogłasza organ związku wskazany w statucie po uzyskaniu zgody większości głosujących pracowników w poszczególnych zakładach pracy, które mają być objęte strajkiem, jeżeli w głosowaniu w każdym z tych zakładów wzięło udział co najmniej 50% pracowników. Ogłoszenie strajku powinno nastąpić co najmniej na 5 dni przed jego rozpoczęciem.
Przed rozpoczęciem strajku należy przeprowadzić referendum strajkowe!!!
Jeżeli będziecie liczyć głosy oddane podczas referendum strajkowego, oczywiście robi to powołana Komisja Skrutacyjna. Aby zapobiec oskarżeniom, że liczenie było nietransparentne czy nierzetelne, zaproście do tej Komisji przedstawicieli zarządu, innych organizacji związkowych i/lub społecznego inspektora pracy itp. Jest to bardzo dobra praktyka - unikniecie w ten sposób oskarżeń o oszustwa.
Kierownik zakładu pracy nie może być w czasie strajku ograniczony w pełnieniu obowiązków i w wykonywaniu uprawnień w odniesieniu do pracowników nie biorących udziału w strajku oraz w zakresie niezbędnym do zapewnienia ochrony mienia zakładu i nieprzerwanej pracy tych obiektów, urządzeń i instalacji, których unieruchomienie może stanowić zagrożenie dla życia lub zdrowia ludzkiego lub przywrócenia normalnej działalności zakładu. Organizatorzy strajku są obowiązani współdziałać z kierownikiem zakładu pracy w zakresie niezbędnym do zapewnienia ochrony mienia zakładu pracy i nieprzerwanej pracy obiektów, urządzeń i instalacji.
Innymi słowy: podczas strajku nie możemy dopuścić do zniszczenia firmy czy jej majątku. Nie możemy dopuścić, żeby z powodu strajku wyłączone zostały maszyny i instalacje, których wyłączenie może spowodować ich zniszczenie. Tym bardziej niedopuszczalne jest narażenie zakładu na katastrofę przemysłową, mogącą spowodować śmierć lub utratę zdrowia pracowników.
Udział pracownika w strajku zorganizowanym zgodnie z przepisami ustawy nie stanowi naruszenia obowiązków pracowniczych. W okresie strajku zorganizowanego zgodnie z przepisami ustawy pracownik zachowuje prawo do świadczeń z ubezpieczenia społecznego oraz uprawnień ze stosunku pracy, z wyjątkiem prawa do wynagrodzenia. Okres przerwy w wykonywaniu pracy wlicza się do okresu zatrudnienia w zakładzie pracy.
Zwracam uwagę na ten fragment: z wyjątkiem prawa do wynagrodzenia!!!
Pracodawca nie musi wypłacić nam wynagrodzenia za czas strajku. Mówi o tym ustawa. Tą kwestię musi wziąć pod uwagę każda Komisja Zakładowa, która organizuje strajk. To ona powinna mieć lub zorganizować fundusze, aby pokryć pracownikom stracony zarobek za czas strajku. Związany jest z tym ściśle Art. 24 Ustawy o Rozwiązywaniu Sporów Zbiorowych. Związki zawodowe decydują o tworzeniu i wykorzystaniu funduszów strajkowych. Fundusze te nie podlegają egzekucji.
W obronie praw i interesów określonych w art. 1 mogą być stosowane, po wyczerpaniu trybu postępowania określonego w rozdziale 2, inne niż strajk formy akcji protestacyjnej, niezagrażające życiu lub zdrowiu ludzkiemu, bez przerywania pracy, z zastrzeżeniem przestrzegania obowiązującego porządku prawnego.
Z prawa tego mogą korzystać także pracownicy nie mający prawa do strajku. Rolnicy mają prawo do akcji protestacyjnej w sposób ustalony przez związki zawodowe rolników.
Innymi słowy, nie musimy od razu powstrzymywać się całkowicie od wykonywanej pracy. Możemy zastosować strajk tzw. włoski. Robić wszystko powoli, dokładnie, absolutnie stosując się do obowiązujących procedur. Możemy wykorzystywać masowo nam przysługujące ustawowe uprawnienia wynikające z Kodeksu Pracy, jak np. urlop na żądanie itp. Wachlarz możliwości jest dość szeroki, a całkowite powstrzymanie się od pracy nie zawsze jest najlepszym wyjściem z sytuacji.
Na koniec, powtórzę raz jeszcze: organizując spór zbiorowy, stosujmy się ściśle do przepisów ustawy! Za naruszanie przepisów ustawy są sankcje karne i finansowe.
A mianowicie, kto w związku z zajmowanym stanowiskiem lub pełnioną funkcją:
1) przeszkadza we wszczęciu lub w prowadzeniu w sposób zgodny z prawem sporu zbiorowego,
2) nie dopełnia obowiązków określonych w tej ustawie - podlega karze grzywny.
Tej samej karze podlega ten, kto kieruje strajkiem lub inną akcją protestacyjną zorganizowaną wbrew przepisom ustawy. Za szkody wyrządzone strajkiem lub inną akcją protestacyjną zorganizowaną wbrew przepisom ustawy organizator ponosi odpowiedzialność na zasadach określonych w Kodeksie cywilnym.
Jak więc widzimy, odpowiedzialność która spoczywa na barkach działaczy związkowych jest ogromna. Jeżeli dojdziemy do tego punktu Ustawy o Rozwiązywaniu Sporów Zbiorowych, jakim jest strajk, zawsze musimy brać pod uwagę zarówno dobro naszej firmy, jej dalsze funkcjonowanie, jak i dobro naszych pracowników i członków naszego związku zawodowego.Wszystko należy dokładnie przeanalizować, przemyśleć, zawsze trzeba mieć w głowie kwestie strat i korzyści dla naszej załogi.
Strajk jest to już bardzo poważna kwestia. Jeśli do niego dochodzi, znaczy to, że zabrnęliśmy daleko, znaleźliśmy się pod ścianą, a dalszy dialog z pracodawcą jest niemożliwy.
Życzę wam wszystkim, działaczom i działaczkom, członkom i członkiniom związków zawodowych, jak i wszystkim ludziom pracy, aby narzędzie jakim jest strajk trzeba było stosować jak najrzadziej. Aby kwestie sporne, zarówno płacowe, jak i inne były rozwiązywane na etapie wcześniejszym sporu zbiorowego, na etapie negocjacji i mediacji z mediatorem. Byłoby wręcz idealnie, gdyby można było je rozstrzygać na etapie wstępnych rozmów, zanim jeszcze zostanie wszczęty spór zbiorowy.
Niestety wiem - rzeczywistość jest brutalna. Tak konstruktywne rozmowy z pracodawcą to w polskich realiach rzadkość. Znacznie częściej spór zbiorowy jednak kończy się strajkiem.
Tym niemniej: strajk to ostateczność! Trzymajcie się ściśle procedur Ustawy o Rozwiązywaniu Sporów Zbiorowych, a powinno być dobrze. Życzę wam wszystkim, pracownikom, działaczom, a także pracodawcom rozwiązywania sporów na początku rozmów bez sięgania do ostateczności. Cześć Pracy !!!