Na łamach Naszych Argumentów ukazał się niedawno wywiad opisujący okoliczności powstania i pierwsze postulaty związku zawodowego kurierów dowożących jedzenie. Łukasz Ostrowski, współtwórca tego związku, opowiedział nam, że kurierzy chcą walczyć m.in. o powrót dodatków stażowych. Walki o dodatek za pracę w trudnych zimowych warunkach związkowcy nie mieli w planach - ale dostawcy jedzenia sami postanowili, że się o taki upomną.
Dostawcy byli oburzeni, kiedy dowiedzieli się, że w większych miastach dowożenie zamówień w trudnych zimowych warunkach jest premiowane dodatkowymi pieniędzmi, w innych zaś takich dodatków nie ma. Postanowili zaprotestować w sposób, jaki jest dostępny pracownikom platformowym - nie deklarując gotowości do pracy. To oznacza, że Pyszne.pl nadal działa, ale zamówionego jedzenia nie ma kto dostarczyć.
W pierwszym dniu tego nieformalnego strajku protest przybrał największą skalę w Lublinie i w Białymstoku.
W stolicy województwa podlaskiego w pewnym momencie aktywnych było zaledwie trzech z kilkunastu dostawców stale współpracujących z Pyszne.pl. Pewne zakłócenia w dostawach zauważono też w Bielsku-Białej, Radomiu i Częstochowie.
Firma twierdzi, że skala protestu nie przeszkadzała w normalnym funkcjonowaniu Pyszne.pl. Zapewnia też, że menedżerowie firmy są w kontakcie z pracownikami i na bieżąco zbierają ich postulaty. Jednak pomysł wprowadzenia stałego "dodatku pogodowego" we wszystkich miastach niespecjalnie się podoba.
- Każdy kurier również może przerwać zmianę i przeczekać złe warunki pogodowe, bądź powrócić do HUB-u. Wprowadzenie dodatku pogodowego by “zachęcić kurierów do pracy w trudnych warunkach” uważamy za nieodpowiedzialne - ze względu na bezpieczeństwo kurierów w czasie trudnych warunków pogodowych wolimy zawiesić operacje - powiedział portalowi Wirtualne Media Wojciech Maćkowski, corporate communications & public affairs manager w Pyszne.pl.
Maćkowski przyznał również, że firma jest dopiero na etapie "nawiązywania roboczych relacji" ze związkiem zawodowym, który powołali kurierzy. Część pracowników obawia się, że mimo deklaracji przychylności dla dialogu z pracownikami Pyszne.pl w rzeczywistości gra na czas.
Dostawcy zapowiadają tymczasem, że protest w tym tygodniu nie będzie ostatni. Już zbierają podpisy pod petycjami do zarządu. Chociaż dla wielu z nich utrata choćby dziennych zarobków to poważny cios, nie wykluczają bardziej skoordynowanej i lepiej zorganizowanej akcji. Konfederacja Pracy, w strukturach której działa związek zawodowy dostawców, nazywa obecny protest "ostrzegawczym".