Sąd Okręgowy w Opolu nakazał Miejskiemu Zakładowi Energetyki Cieplnej w Kędzierzynie-Koźlu dalsze zatrudnianie Rafała Ślusarczyka. To środek zabezpieczający. Rafał Ślusarczyk ma nadal być pracownikiem MZEC do czasu rozstrzygnięcia sprawy, w której związkowiec domaga się przywrócenia do pracy na stałe i uznania swojego zwolnienia za całkowicie bezpodstawne. Więcej o okolicznościach zwolnienia działacze ZA opowiedzieli reporterowi Naszych Argumentów w tym WYWIADZIE.
Rafał Ślusarczyk rozpoczął pracę w kędzierzyńskiej spółce ciepłowniczej w 2018 roku. Przez trzy kolejne lata do jakości jego pracy nie było żadnych zastrzeżeń. We wrześniu 2023 r. - nieco ponad rok po tym, gdy w MZEC powstała organizacja Związkowej Alternatywy - został dyscyplinarnie zwolniony. Jako oficjalne przyczyny kierownictwo spółki wskazywało wysyłanie maili do zarządu ze służbowego adresu oraz "konfliktowość" pracownika. Maile, jak wyjaśniał Ślusarczyk, dotyczyły spraw związanych z funkcjonowaniem zakładu, których poruszanie jest normalne w kontaktach między związkami a zarządem.
Kontrola PIP w MZEC dowiodła również, że kwestie, które podnosili działacze i działaczki ZA, nie były wydumane. Inspektorzy wskazali szereg nieprawidłowości związanych z instrukcjami BHP, prowadzeniem dokumentacji pracowniczej czy wypłacaniem ekwiwalentu za niewykorzystany urlop. Więcej o tym pisaliśmy TUTAJ.