8 marca wiele lat temu
Tamten Dzień Kobiet wydarzył się wiele lat temu. W innej rzeczywistości, różnie ocenianej, lecz niemożliwej do wymazania.
Tamten Dzień Kobiet wydarzył się wiele lat temu. W innej rzeczywistości, różnie ocenianej, lecz niemożliwej do wymazania.
To, co działo się wczoraj na ulicach Warszawy, przypominało sceny z poprzednich kadencji Donalda Tuska i Ewy Kopacz. W 2015 r. rząd PO pacyfikował protesty górników i nazywał ich chuliganami. Teraz „chuliganami” zostali rolnicy.
Nie mieli wątpliwości związkowcy, nie miał wątpliwości PIP, nie miał też wątpliwości sąd. Rafał Ślusarczyk, zwolniony działacz związkowy z Kędzierzyna Koźla, został przywrócony do pracy.
Spotkanie europejskich przywódców w Paryżu nie pozostawiło żadnych złudzeń. Mimo pozornego dwugłosu obecnych na szczycie przywódców widzimy, że przełomu nie będzie - będzie dalszy wyścig zbrojeń.
Gospodarka niemiecka gwałtownie zwalnia, co ma ogromny wpływ także na rynek pracy. Wielkie niemieckie korporacje planują wprowadzać tak zwane programy oszczędnościowe, które zwykle oznaczają po prostu gigantyczne zwolnienia pracowników.
Działacze Związkowej Alternatywy w Miejskim Zakładzie Energetyki Cieplnej w Kędzierzynie-Koźlu mieli rację, gdy zarzucali kierownictwu firmy nieprawidłowości. A także wtedy, gdy wskazywali, że wiceprzewodniczącego ich związku wyrzucono z pracy z naruszeniem przepisów. Do podobnych wniosków doszła Państwowa Inspekcja Pracy.
Premier Donald Tusk oświadczył, że polsko-ukraińskie przejścia graniczne zostaną wpisane na listę infrastruktury krytycznej. - Zabezpieczamy się na przyszłość - podkreślił. Co dalej z protestem rolników?